Rząd opublikował projekt ustawy o aplikacji i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planami, już w tym roku mObywatel będzie traktowany na równi z tradycyjnymi dowodami. Oznacza to, że w końcu będziemy mogli zapomnieć o fizycznych dokumentach i wszystkie sprawy, do których do tej pory niezbędny był nam dowód, będziemy mogli załatwić za pomocą telefonu.

Słowem wprowadzenia… Czym w ogóle jest mObywatel? Spieszymy z informacja, jeśli ktoś z Was jeszcze nie zetknął się z tą aplikacją. To rodzaj cyfrowego „portfela” na dokumenty i usługi. Dzięki niej, za pomocą dosłownie kilku kliknięć, można uzyskać szybki dostęp do swoich najważniejszych dokumentów, w tym do danych i zdjęć z dowodu osobistego. Aplikacja jest bezpłatna, dobrowolna i bezpieczna – dane zapisane w telefonie są zaszyfrowane i podpisane certyfikatem, który potwierdza autentyczność danych –  jest przypisany tylko do jednej osoby i jej telefonu. Co istotne, dane są bezpieczne nawet po zgubieniu telefonu – chroni je nie tylko zaszyfrowany zapis, ale też zabezpieczenie blokadą telefonu oraz hasło, które jest wybierane przy aktywacji aplikacji. W mObywatelu można znaleźć m.in.: swoje imię (imiona), nazwisko, numer PESEL, datę urodzenia, numer dowodu osobistego, informacje o tym, jaki organ wydał dokument, datę ważności dowodu, informację o płci, imiona rodziców, miejsce urodzenia, informację o obywatelstwie i miejscu zameldowania oraz zdjęcie z dowodu osobistego.

Aplikacja, choć wciąż w mocno ograniczonej wersji jest dostępna od 2017 roku i cieszy się coraz większą popularnością – w styczniu 2020 roku zainstalowanych było 776 600 aplikacji, po roku już 2 004 849, a obecnie korzysta z niej ok. 8 mln Polaków. Celem programu było na pewno ułatwienie życia i dostęp do cyfrowych wersji dokumentów – wygodnie, w zasięgu ręki, w telefonie. Czy to się udało? Częściowo na pewno, choć sporo jest jeszcze do zrobienia i na te zmiany czekamy!

Dokumenty cyfrowe

Początkowo aplikacja mogła zastąpić dowód osobisty jedynie na linii obywatel-obywatel, np. podczas samochodowej stłuczki. Z czasem lista potencjalnych zastosowań ulegała systematycznemu rozszerzaniu. Dzisiaj, dzięki mObywatelowi można potwierdzić swoją tożsamość w pociągach, podczas kontroli drogowej, podczas wyborów powszechnych, w prywatnej służbie zdrowia, przy zakładaniu kart lojalnościowych,  odbierając „polecony” na poczcie, czy nawet potwierdzając wiek podczas zakupu alkoholu! Aplikacja pozwala także uwierzytelnić nabyte uprawnienia kierowcy, sprawdzić punkty karne, przechować zaświadczenie o szczepieniu przeciwko COVID-19, realizować eRecepty bez podawania numeru PESEL, czy zalogować się do e-Urzędu Skarbowego.

Warto jednak zauważyć, że w obecnym stanie prawnym zawarte w aplikacji dokumenty nie są w pełni zrównane z analogicznymi dokumentami funkcjonującymi w formie tradycyjnej, czyli plastikowej. Mimo systematycznego poszerzania funkcjonalności, z mObywatela nie skorzystamy w sytuacji, w której prawo wymaga okazania dowodu osobistego lub paszportu (np. w banku, na lotnisku, u notariusza, rejestrując kartę SIM, odbierając paszport, na przejściu granicznym). Nie jest także możliwe korzystanie z aplikacji, jeśli dowód osobisty jest nieważny, został zastrzeżony z powodu kradzieży lub zagubienia. mObywatel wciąż nie jest więc pełnoprawnym dowodem osobistym. Zgodnie z rządowymi zapowiedziami ma się to niebawem zmienić, za co mocno trzymamy kciuki!

Zmiany w aplikacji

Informacja na temat projektu ustawy o aplikacji mObywatel pojawiła się na stronie Rządowego Centrum Legislacji w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów w czerwcu. Zgodnie z przyjętymi założeniami, głównym celem nowych przepisów ma być “zrównanie pod względem prawnym dokumentów cyfrowych obsługiwanych w aplikacji mObywatel z analogicznymi dokumentami w tradycyjnej, nieelektronicznej formie”. Autorzy projektu chcą przede wszystkim utworzyć “mobilny odpowiednik dowodu osobistego”, a wśród przyjętych założeń jest także rozszerzenie dostępnego zakresu danych, którymi mogą zarządzać użytkownicy aplikacji mObywatel – chodzi o np. NIP (jeśli został nadany), datę wydania dowodu osobistego, stan cywilny, adres i datę zameldowania na pobyt czasowy oraz datę upływu deklarowanego terminu pobytu, dane kontaktowe z Rejestru Danych Kontaktowych.

Co ważne, projektowana ustawa przewiduje zapewnienie dokonywania płatności za usługi w aplikacji, wykorzystanie aplikacji jako czytnika uwierzytelniania profilu zaufanego, czy logowanie do publicznych usług i systemów, a w przyszłości ma także pozwolić na dokonywanie płatności w ramach usług świadczonych przez podmioty publiczne. Dzięki wprowadzeniu zmian, bez wątpienia, będziemy mogli mówić o pełnym zrównaniu pod względem prawnym dokumentów tradycyjnych z cyfrowymi, dostępnymi w aplikacji mObywatel. Ustawodawca liczy także na upowszechnienie korzystania z usługi mLegitymacji szkolnej i studenckiej przez uczniów i studentów.

Dzięki posiadaniu aplikacji mObywatel nie trzeba będzie nosić dowodu osobistego, legitymacji studenckiej, czy karty mieszkańca, a dokumenty elektroniczne będą mogły być wykorzystywane, także w bankach. To duża wygoda. Usprawnieniem będzie na pewno możliwość płatności online za usługi publiczne, szybki dostęp do swoich danych, czy przypomnienia (PUSHe), jakie system będzie wysyłał do użytkownika, na przykład w sprawie kończącego się ubezpieczenia OC.

Styl życia i bezpieczeństwo

Potrzeba posiadania dokumentów cyfrowych staje się coraz bardziej powszechna – przede wszystkim ze względu na łatwość dostępu i wygodę i styl życia (według raportu Krajowego Rejestru Długów w okresie pandemii czas spędzany przed telefonem zwiększył się najczęściej o ok. 2-4 godziny aż u 30% badanych). Coraz większą uwagę zwracamy na kwestie bezpieczeństwa, jesteśmy bardziej świadomi – zauważamy to także w aspekcie podpisu elektronicznego i innych usług zaufania.

Coraz częściej oczekujemy możliwości potwierdzania swojej tożsamości, swoich danych w sposób zdalny, a obecnie funkcjonująca aplikacja mObywatel nam na to nie pozwala. Niestety, dokumenty elektroniczne nie są także traktowane na równi w skutkach prawnych z analogicznymi dokumentami wydawanymi i funkcjonującymi w formie tradycyjnej – a przez to często nie są uznawane w relacjach obywatel – urząd, obywatel – obywatel czy obywatel – biznes. W tym miejscu na uwagę zasługuje fakt, że potrzebę zrównania statusu prawnego dokumentów cyfrowych i tradycyjnych sygnalizowali nie tylko „zwykli Kowalscy”, ale także przedstawiciele administracji oraz biznesu. Można więc przypuszczać, że jeśli zmianami zainteresowane są wszystkie strony, jest duża szansa, że cała legislacja przebiegnie sprawnie. Mocno trzymamy kciuki za kolejny, po podpisie elektronicznym, duży krok w stronę pełnej cyfryzacji Polski. Na pewno poinformujemy Was o kolejnych zmianach w tym zakresie – mamy nadzieję, że będzie to właśnie wejście w życie ustawy o aplikacji mObywatel. Mocno na to czekamy, a Wy?

 

Źródła:

https://www.gov.pl/web/mobywatel

https://legislacja.gov.pl/projekt/12360454

https://www.gov.pl/web/premier/projekt-ustawy-o-aplikacji-mobywatel

https://krd.pl/getattachment/3d366a9c-020e-4610-a401-87fce57283bd?stamp=637829537430300000

 

Przeczytaj artykuł: Konkurs ZUS

Przeczytaj artykuł: Podpis elektroniczny w pracy zdalnej.

Przeczytaj artykuł: Legalna praca w Polsce dla obywateli Ukrainy.